48 godzin na zwiedzanie Malty to szaleństwo, bez wątpienia. Ale czymże byłoby życie bez drobnych szaleństw?
Kontynuuj czytanie …
48 godzin na zwiedzanie Malty to szaleństwo, bez wątpienia. Ale czymże byłoby życie bez drobnych szaleństw?
Lubię Beskid Śląski. Bo przypomina mi dawne wypady z dziadkami, bo jest tam sporo ludzi z moich stron, a do samego Ustronia mam zaledwie godzinę drogi i często mi się zdarzają spontaniczne wyjazdy na kilka[…]