Madeira – cudownie!

Dziś udamy się na spacer wokół hotelu i odprężymy się na pięknej czarnej plaży, by następnie zakończyć dzień przy basenie… Gotowi?

Będzie sporo zdjęć, jak zawsze. Bo tego nie da się opowiedzieć słowami… również zdjęcia nie oddadzą całego klimatu, ale chociaż spróbuję wprowadzić was w cudną atmosferę wypoczynku.

Rozejrzyjmy się więc na dobry początek, co słychać za bramą hotelu…

IMG_1062+

Kierujemy się na punkt widokowy (z bramy hotelowej w lewo, a następnie na rondzie w prawo)

IMG_1097+

Zmierzamy tam, gdzie pokazuje zardzewiały znak z napisem „Miradouro”

IMG_1765+

IMG_1089+

Wspinamy się coraz wyżej, widoki robią się coraz ciekawsze.

Aż w końcu!

IMG_1823+

Docieramy do celu.

IMG_1783+

IMG_1803+

Wiatr chce nas porwać, a mój kapelusz o mały włos nie frunie zwiedzać skał.

Pora więc wracać…

IMG_1088+

Tą samą drogą, do ronda.

IMG_1094+

Jednak tym razem na rondzie udamy się w inną stronę niż znajduje się nasz hotel – w prawo.

Chcemy jeszcze zobaczyć czarną piaszczystą plażę, bo ta znajdująca się przy hotelu jest kamienista i wchodzenie po niej do oceanu nie jest zbytnio komfortowe.

Kilkaset metrów od ronda, za barierkami znajduje się przydrożny parking. To właśnie z niego schodzi się schodami na plażę. Zejście nie jest widoczne z daleka, dlatego tez plaża nie jest tak oblegana jak by się mogło wydawać. Samej plaży również nie widać z drogi.

IMG_1622+

Miejsca nie jest zbyt dużo, ale jest bardzo przyjemnie.

IMG_1693+

Po zażyciu kąpieli oceanicznej, polowaniu z aparatem na sympatyczne jaszczurki biegające po skałach i po ogólnie pojętym odpoczynku, podczas którego delikatny wietrzyk ochładzał nasze spieczone ciała, pora wrócić do hotelu by coś zjeść.

A leżaki też już na nas czekały…

IMG_1853+

Dlatego po posiłku udaliśmy się nad wodę. Z restauracji prowadził nas mostek nad ulicą wprost do naszego budynku, obok którego znajdował się basen.

IMG_1009+

Wspaniałe uczucie:

IMG_1592+

Później jeszcze spacerowaliśmy po terenie hotelowym

IMG_1006+

Dotarliśmy nad inny basen…

IMG_0993+

Obejrzeliśmy co hoduje w ogródku szef kuchni, jak wczasowicze grają w boule, a następnie przeszliśmy przez spokojne alejki w niezamieszkanej części kompleksu hotelowego (obecnie hotel funkcjonuje dopiero w ok. 30% i cały czas się rozwija)

IMG_1843+

Aż w końcu trafiliśmy znów nad ocean i basen samoistnie napełniany oceaniczną wodą, by tam – z ulubioną książką – spędzić czas do późnego wieczora…

IMG_1595+

Trzeba przecież wypocząć przed kolejną podróżą!

(przygotujcie się, wkrótce zabiorę was na jeep safari)

.

[przypominam o zakazie kopiowania i wykorzystywania zdjęć]