Każda prezentacja, przemowa czy występ może być albo wielkim sukcesem, albo stanowić porażkę, która odbije się negatywnie na naszej chęci wyjścia do ludzi w przyszłości. Tomasz Kammel ma na ten temat wiele do powiedzenia i w dodatku mówi nawet całkiem mądrze.

Do przeczytania tej książki skłoniło mnie kilka kwestii – po pierwsze: byłam ciekawa, co ma do powiedzenia jeden z najbardziej znanych polskich prezenterów, po drugie: poszukiwałam lekkiego tekstu o byle czym – na odmóżdżenie, po trzecie zaś: mam darmowy dostęp do bazy e-booków, więc nie musiałam wydawać pieniędzy na coś, co być może nie przypadnie mi w ogóle do gustu.

Przeczytałam bardzo szybko i z przyjemnością – lekki, dowcipny język, ciekawe historyjki, trafne, (choć czasami nieco oklepane) porady. Nie jest to literatura wysokich lotów, ale czyta się przyjemnie. Nie dowiedziałam się niczego, co byłoby dla mnie jakoś specjalnie nowe, bo ogólnie z retoryką większych problemów nie mam, ale fajnie było poznać inny punkt widzenia przekazany w dość przyjemny dla odbiorcy sposób.

Choć niewiele z tej książki już po tygodniu pamiętam, to nie uważam, żeby czas przeznaczony na jej przeczytanie był stracony. Przeciwnie – fajna rozrywka. Aczkolwiek zastanowiłabym się trzy razy, zanim bym ją kupiła w formie papierowej.