„Bloger”. Dzieło kompletne

Czy dzisiaj ktoś korzystający na co dzień z Internetu może nie wiedzieć kim jest Kominek?

Może.

Jednak ostatnio wiele się o nim mówi i pisze. Także w kontekście publikacji, jaka się całkiem niedawno ukazała drukiem. A mowa o książceBloger” Tomka Tomczyka (Kominka). Wszyscy zachwalają, więc trzeba było przeczytać.

Jakie wrażenia?

Książkę przeczytałam jednym tchem. No dobrze, nie jednym, bo rozłożyłam ją sobie na dwa tchnienia – podróż tam i z powrotem. Ale to niczego nie zmienia, bo lekki i przyjemny język charakterystyczny dla Kominkowych artykułów sprawia, że czytelnik się nie nudzi. Nawet podczas omawiania dla mnie nieco mniej ciekawych kwestii – aspektów technicznych pisania bloga.

Należałoby wspomnieć o czym jest „Bloger”. To książka o blogach dla blogerów – zarówno tych obecnych, jak i przyszłych. Autor w sposób kompletny zbiera i omawia wszystkie kwestie związane z tworzeniem bloga. Od kontaktu z czytelnikiem, poprzez tworzenie wpisów, a na finansach skończywszy. Mimo, że po tylu latach prowadzenia blogów (pierwszy: Think-believe-dream-dare na Onecie, który był kilkakrotnie wyróżniany na stronie głównej portalu i drugi: ten obecny, z nieco innym przeznaczeniem), wiele rzeczy było dla mnie oczywistych, to cieszę się, że przeczytałam tę książkę. Cieszę się także, że w ogóle taka powstała. Chociaż teraz, jak już przeczytałam, nie wypada mi udawać, że wcale nie wiem, jak ważna jest systematyczność w dodawaniu nowych notek. Nie jest mi to obce, ale jak wychodzi (lub raczej nie wychodzi), widzicie sami – leń jestem i tyle.

Książkę można nabyć także w wersji e-book za nieco mniejszą kwotę. Choć i ta za papierową sztukę wygórowana nie jest.

„Bloger” to, w mojej ocenie, spora garść naprawdę dobrych porad. Oryginalnych – jak sam Autor – ale (jak widać na przykładzie kominek.in czy kominek.es), możliwych do realizacji i przede wszystkim skutecznych. Takiej treści nie znajdziesz w darmowych poradnikach typu „Jak stworzyć blogaska i zdobywać komcie”, bo książka T. Tomczyka to lektura na poziomie. Nie podoba mi się jedynie to, że w kilku miejscach tekst jest niewyjustowany, bo akurat zawsze zwracam na to uwagę. Wierzę jednak, że taki był zamysł autora i na tym kończę moje czepianie się.

Oprócz tematyki blogowej jest to także publikacja w pewnym sensie motywująca do pracy nad swoimi marzeniami, bo pokazuje, że mogą one stać się rzeczywistością, jeśli ktoś do tego dąży i nieustannie nad tym pracuje. Ciężko pracuje.

Jest to lektura dla zainteresowanych tematyką blogowania, ale epilog powinien przeczytać każdy.

No i dodatkowo poznajemy Kominka jako w miarę ludzką i przyjazną istotę – niemożliwe stało się możliwe.