Kobieta-fotograf

Dlaczego ma trudniej?

Nigdy nie angażowałam się w żadne dyskusje o dyskryminacji, daleko mi też do różnie pojmowanego feminizmu. Ale w jednej dziedzinie czuję swego rodzaju dyskryminację – chodzi o fotografię.

Fotografuję odkąd potrafię utrzymać w rękach aparat – czyli odkąd pamiętam. Do tej pory wiele się nauczyłam, choć wiele jeszcze przede mną. Ale często, wśród osób, które nie znają jeszcze moich zdjęć i stylu fotografowania, widzę pewien opór. Postaram się to wytłumaczyć na przykładzie:

Sytuacja 1:

Chłopak podchodzi do koleżanki i pyta, czy może jej zrobić kilka fotek. Ona czuje się doceniona, że jakiś facet zwrócił na nią uwagę i pomimo swoich uwag (poczynionych dla zasady), że na pewno jest nie fotogeniczna, jednak się zgadza. Chłopak ma możliwość dzięki temu poćwiczyć swoje umiejętności i wrzucić kilka zdjęć do swojego tworzącego się portfolio.

Sytuacja 2:

Dziewczyna pyta tę samą koleżankę, czy mogłaby jej zrobić kilka fotek. Koleżanka wydziwia, że jest nie fotogeniczna i lepiej, żeby nikt jej nie fotografował. Nie zgadza się nawet pomimo zapewnień, że te zdjęcia nie zostaną w żaden sposób upublicznione. Dziewczyna traci możliwość zbudowania swojego portfolio z portretów i pokazania – niezwykle ważnych – emocji ludzkich.

Niektórzy zapewne myślą, że jeśli zdjęcia wykona dziewczyna, to nie zwróci ona uwagi, żeby osoba w kadrze dobrze wyglądała. Bo przecież to druga kobieta – konkurencja. A facet, skoro uzna, że to zdjęcie jest dobre, to na pewno modelka będzie zachwycona i ucieszy się, że na nim świetnie wyszła. Mimo, że początkowo mogłaby mieć inne zdanie. Ale to przecież facet ocenił, no nie?

W moim przypadku to jest bzdura, bo zawsze staram się uchwycić coś szczególnego i bardzo mi zależy, żeby osoba, którą widzę przez obiektyw wyglądała jak najlepiej. Bo to też świadczy o mnie i mojej dbałości o szczegóły.

.

Druga rzecz: „On ma aparat z długim obiektywem, który wygląda bardzo profesjonalnie, więc warto być na jego zdjęciach.” oraz „Co za beznadziejny złom, teraz są już ładniejsze w sklepach. Skoro chce robić zdjęcia, to niech sobie lepszy aparat kupi.”

Często można mnie spotkać z rozmiarowo niewielką, dość niepozorną lustrzanką. A to dlatego, że są sytuacje, kiedy zdecydowanie wolę podpiąć mały jasny obiektyw, niż bujać się z wielką ciężką lufą na szyi. Przedkładam jakość i odpowiednie parametry ponad ilość i ponad wielkość obudowy. Jeszcze nigdy mnie to nie zawiodło.

Dodam tylko, że ludzie byli niejednokrotnie zaskoczeni, że starym Zenitem wychodzą lepsze zdjęcia niż cyfrówką we wszystkowiedzącym trybie auto.

Ostatnio przejrzałam w Internecie setki fotek fotografów ślubnych, którzy ogłaszają się na swoich stronach czy forach. Mimo wielu zapewnień o najlepszym sprzęcie, rezultat był marny. Zdjęć sporej części takich „fotografów ślubnych” nie chciałabym nawet w albumie. A już tym bardziej wstyd by mi było pokazać coś takiego szerszemu gronu. Ale, jak widać, niektórzy nie mają wstydu. Szkoda tylko, że ci, którzy ich wybierają, nie mają oczu. Bo potem lament wielki, że pan młody jest ‘bez głowy’.

.

Jaki wniosek z tego wszystkiego?

1. Nie dyskryminujemy kobiet–fotografów, zanim nie poznamy ich twórczości!

2. Nie dzielimy fotografów na lepszych i gorszych ze względu na cenę ich sprzętu (tylko – jeśli już – ze względu na ich umiejętności)!

I uśmiechajcie się częściej do obiektywu ;)

6 thoughts on “Kobieta-fotograf

  1. Nawet nie zdawałem sobie sprawy, że możecie być dyskryminowane w tej materii. A jeżeli chodzi o zdjęcia, uznaję zasadę, że jeśli ktoś potrafi je robić, nie potrzebuje dobrego sprzętu (wystarczy nawet kompakt). Wiadomo jednak, że jakość wtedy będzie słabsza, ale pozostaje klimat zdjęcia i dobry kadr.

    1. Tak się utarło, że 'fotograf’ = facet. Ciężko to zmienić.

      Zgadzam się z Tobą – sprzęt to 50% sukcesu, druga połowa to człowiek i jego wyobraźnia. Widziałam nawet dobre zdjęcia zrobione komórką, choć jakościowo z pewnością nie dorównywały fotkom z aparatu. Ale klimat i kadr był :)

  2. Nie ma to jak nieznajomość wśród niektórych fotografowanych osób. To czy obiektyw jest długi jak stąd do chin czy króciutki to nie ma znaczenia. Ale niewiele osób wie, że różne obiektywy posiadają różną ogniskową przeznaczoną do różnych celów. Ja sama od niedawna zajmuję się fotografią lustrem, bo wcześniej w moich rękach podczas fotografowania spoczywał tylko kompakt cyfrowy. Oczywiście dobrze jak fotograf ma całkiem pokaźną kolekcję szkieł, ale naprawdę do portretu nie potrzebna jest lufa o wielkich rozmiarach (eh, tylko bez podtekstów). Ja oprócz kita do wszechstronnego zastosowania (wiem, kit to kit) mam do portretów małą zgrabną jasną stałkę 50mm f/2 i jak na razie mi to wystarczy :). Pozdrawiam.

    1. Pięćdziesiątka Canona to mój ulubiony obiektyw. Jeszcze nigdy mnie nie zawiódł – nawet wtedy, gdy musiałam go użyć w innych warunkach, niż powinien być użyty. Zawsze daje radę.
      Rozwijaj pasję i pochwal się kiedyś efektami :)
      Pozdrawiam

        1. Ja zrezygnowałam z konkursów, bo zdecydowana większość polega na klikaniu przez znajomych lub wysyłaniu sms-ów, a ze sztuką fotografii to nie ma nic wspólnego. Jeśli znajdę kiedyś jakiś konkurs, w którym to eksperci będą oceniać na podstawie jasnych kryteriów sztukę fotografii, to chętnie się zgłoszę. Digart też się popsuł, odkąd kilka lat temu został przejęty przez Onet – kiedyś można było otrzymać tam konstruktywną krytykę a zdjęcia przechodziły selekcję. Teraz są w większości tylko „rewelacyjne” oceny i „fajne zdjęcie, zajrzyj do mnie”.

          Ale próbuj, sprawdź się. Powodzenia! :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.