Kino bez limitu – „Cudowny chłopak” (2017)

„Cudowny chłopak” to wzruszający, dobrze zagrany film, pokazujący pewną prawdę o życiu.

10-letni Auggie idzie po raz pierwszy do szkoły. Dotąd matka uczyła go w domu. Wszyscy wiemy, jak często trudno zaaklimatyzować się dzieciom, które wkraczają w nowe środowisko. A jeśli jeszcze do tego dodamy, że ten młody człowiek ma zniekształconą twarz z bliznami… Trzeba być niezwykle silnym, by temu sprostać.

Pomimo tego, że film oparty jest na prostych prawdach, nie wydaje się być przesłodzony ani przesadzony. Czasami po prostu te najzwyklejsze rzeczy trzeba odkrywać na nowo… Na przykład to, że prawdziwych przyjaciół ciężko znaleźć. Albo że trzeba być dobrym dla innych, bo każdy się z czymś boryka. I każdy przynajmniej raz w życiu zasługuje na owacje. Film – zmieniając co jakiś czas perspektywę – pięknie pokazuje, że często widzimy tylko jedną stronę medalu, nie mając pojęcia, dlaczego ktoś zachowuje się akurat tak a nie inaczej. Nie każdy jest gotowy, aby zaufać na tyle, żeby mówić o swoich problemach – tak jak i nie każdy jest gotowy, by ich wysłuchać. Czasami też po prostu bardzo by się chciało wszystko wyjaśnić, a nie wiadomo jak zacząć, by po raz kolejny nie narazić się na krzywdzące ludzkie oceny. Ale tak naprawdę może nigdy nie być idealnego momentu, trzeba go zatem stworzyć lub wykorzystać istniejący – jak chociażby w scenie przed szkolnym przedstawieniem. I film celnie pokazuje, że owszem, jesteśmy tylko ludźmi i popełniamy błędy, ale też trzeba umieć je naprawiać a zakręcone sytuacje w dobrej chwili właściwie wyprostować.

Myślę, że w tym filmie każdy mógłby znaleźć dziecięcą postać, z którą będzie się w jakimś stopniu utożsamiał – prześladowany chłopiec, dziecko wyśmiewające kogoś w okrutny sposób, cicha postać stojąca gdzieś w cieniu innych, odważna dziewczynka, chłopiec stający w obronie słabszych, klasowa gwiazda… Takie było i jest życie. Czy nadal będzie? Teraz to zależy od nas – co przekażemy własnym dzieciom. One same nie wymyślają zła, tylko bardzo dokładnie odzwierciedlają to, w czym żyją, co widzą na co dzień i jak zostały wychowane. Warto o tym pomyśleć tak na przyszłość.