Taneczny krok, taneczny wieczór… reszta zależy od Twojej wyobraźni.
.
Patrzę Ci w oczy. Czuję niepewność.
Twoją i swoją.
.
Pozwolisz, że włączę muzykę i zaczekam na Twój pierwszy krok?
.
.
Co zrobisz, gdy stanę bliżej? Bliżej…
Czy odurzę się delikatnym zapachem Twoich perfum?
Zakręci mi się w głowie, gdy usłyszę Twój nieznacznie przyspieszony oddech?
Co będzie dalej?
Poprowadzisz zdecydowanie czy może lekko zakołyszesz moim światem, wprawnie łapiąc rytm?
Czy jeśli tańcząc zamknę oczy – popłynę?
A Ty? Zechcesz to poczuć zmysłami i odlecieć choć na chwilę?
Tak mi przeszło przez myśl… czy te czarne guziki dobrze się rozpinają?
Dotyk.
Zapach.
Dźwięk, który pozostaje gdzieś w tle.
Zgodny ruch obu ciał.
Smak?
Chemiczny chaos. Choć, paradoksalnie, w każdym calu doskonały.
Czy będzie wówczas sens próbować poukładać to zamieszanie w głowie?
Czy będzie sens zaprzeczyć?
.
.
[ciąg dalszy nastąpi…]