Im mniej zainteresowania, tym… mniej zainteresowania

Wyznaję taką zasadę, że im mniej zainteresowania otrzymuję od kogoś, tym mniej zainteresowania wykazuję również w jego stronę.

Dzieje się tak dlatego, że uważam, że skoro ktoś ma problem z okazaniem pozytywnych uczuć w stosunku do mnie, czy też nie chce (rozróżniam przy tym „nie chce” i „naprawdę nie może”) poświęcić uwagi albo się spotkać, wymyślając coraz to nowe wymówki, to znaczy, że nie warto takiej osobie poświęcać cennego czasu.

Nie rozumiem więc mechanizmu, w którym załóżmy facet okazuje dziewczynie coraz mniejsze zainteresowanie, a ona tym bardziej za nim biega. Dla mnie sprawa jest prosta – nie to nie. Nie wyobrażam sobie żebrać o czyjąś uwagę, czekać w nieskończoność na spełnienie głupich obietnic, które nic nie znaczą i zapewne nigdy żadnej wagi nie miały dla składającego. To przecież brak szacunku do drugiego człowieka. Druga kwestia – wiele osób boi się okazać zainteresowanie w obawie przed zwiększaniem dystansu przez drugą osobę. Tylko że jeśli zwiększy dystans, to znaczy, że nie chce pogłębiać relacji. A skoro nie chce, to nikogo nie wolno do niczego zmuszać – proste. Warto odłożyć na bok dziecinne, dziwne gierki, na które szkoda czasu w życiu. I do tego wcale nie są one romantyczne… Widzieliście kiedyś dojrzałych ludzi, którzy ciągle się przepychają między sobą? Jaki to miałoby sens w dobrym, pełnym zrozumienia i zaufania, ale i wesołym czy nawet szalonym związku? Przy czym zaznaczam, że „dorosły” nie musi oznaczać „dojrzały”.

If someone treats you like an option, leave them like a choice.

Jeśli nie czujesz, że jesteś dla kogoś ważny, odpuść. Tak po prostu. Na świecie jest tylu ludzi, że wystarczy się rozejrzeć i znaleźć sobie inne towarzystwo. Może czasem będzie ciężko, ale z szacunku do samego siebie nie należy zgadzać się na gorsze traktowanie.

Jeśli chodzi o związek, to nie warto się spalać dla kogoś. Warto natomiast razem „płonąć” i „zapalać się” każdego dnia na nowo, aby z pasją iść przez życie dumnym, że ma się u boku wyjątkową osobę.

Czyny, nie słowa.