Brakuje mi czegoś. Czegoś, jak sądzę, ważnego. Idealnego dopasowania, jak we wspólnym spaniu na łyżeczkę.
Kontynuuj czytanie …
Brakuje mi czegoś. Czegoś, jak sądzę, ważnego. Idealnego dopasowania, jak we wspólnym spaniu na łyżeczkę.
Tego dnia bałam się jak nigdy. Z jednej strony towarzyszyła mi nadzieja, z drugiej – złe przeczucie. Choć „złe” to za mało powiedziane. To była zapowiedź katastrofy.