No i jestem. Sama tak naprawdę zastanawiam się gdzie, ale jedno jest pewne – pośród głuszy i względnego spokoju. Teoretycznie tak jak chciałam.
Kontynuuj czytanie …
No i jestem. Sama tak naprawdę zastanawiam się gdzie, ale jedno jest pewne – pośród głuszy i względnego spokoju. Teoretycznie tak jak chciałam.
Średnio pięć godzin lotu, wulkaniczny krajobraz, piękne wydmy, więcej kóz niż ludzi. To Fuerteventura. Widoki jak na Marsie, winnice otulone piconem, niewielka ilość palm, grill na wulkanie. To Lanzarote. Zapraszam na pierwszą z czterech wycieczek[…]