Prawie całe życie spędzić w Katowicach i nie być na Nikiszowcu to grzech. Postanowiłam więc wykonać mały rachunek sumienia (żartuję, prawnicy nie mają sumienia) i udać się w to magiczne miejsce…
Kontynuuj czytanie …
Prawie całe życie spędzić w Katowicach i nie być na Nikiszowcu to grzech. Postanowiłam więc wykonać mały rachunek sumienia (żartuję, prawnicy nie mają sumienia) i udać się w to magiczne miejsce…
Dzień rozpoczął się od natarczywego hałasu budzika, na dworze panował mrok, a jesienna mgła oplatała przytulone domy na jednym ze śląskich osiedli. Mężczyzna koło trzydziestki, spiesząc się do pracy, prawie zapomniał o przygotowanym przez żonę[…]